Już wiem,że na tarasie nie mogą być zwykłe truskawki ;) tylko pnące. Tarasowe nie rodzą a ogrodowe dają rade ;).
Zdjęcia z niedzieli i porzeczki dzisiaj do połowy zjedzone ;). W końcu przestało padać i zrywałyśmy truskawki,porzeczki,maliny.
Borówki i agrest jeszcze się zielenią...
I moja ukochana lawenda,która w tym roku szaleje!!!!!!
Na tarasie truskawki się nie przyjęły ale pomidorki koktajlowe zaszalały i już pierwsze zostały wczoraj zjedzone ;)
Zrywane w deszczu i natychmiast zjedzone,dlatego brak talerzyka ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz