A to prezent dla pewnej starszej Pani ;). Mam nadzieje,że się spodoba!!!
środa, 31 sierpnia 2011
poniedziałek, 22 sierpnia 2011
Skalniak tarasowy.
Muszę się pochwalić i ponarzekać. Miałam na tarasie skalniak w metalowej misie. Takie malutkie roślinki do skalniaczków. Już dawno zauważyłam, że roślinki są podskubywane przez wróble,ale bez ogromnych zniszczeń. W tym roku mąż zrobił wybieg dla Naszego królika miniaturowego tzn. dookoła obłożył go siatką z drobnym oczkiem,żeby królik nie wypadł. I tak chyba od maja króliczek skakał wolny po tarasie w piękną pogodę. Aż pewnego dnia,a w sumie wieczoru wyszłam po niego. A ta bestia wlazła na skalniaczek i wykopała dziurkę w której wygodnie się ułożyła. Mało mu nóg nie powyrywałam!!!!!!!!!
I tak po ponad miesiącu od zniszczeń w drugiej donicy posadziłam malutkie sosenki znalezione wśród kory żeby sobie podrosły. Kilka dni później wjechałam w końcu do ogrodniczego po roślinki do rewitalizacji skalniaczka. Poprosiłam miłą Panią o roślinkę mrozoodporną,małą i bardzo kłującą do skalniaczka. Na co Pani zapytała : Koty??? Nie,królik ;). No i Pani znalazła mi piękną zimozieloną,bardzo kłującą roślinke. Nie pamiętam nazwy,ale kłuje baaaaaaaaaaaaaardzo. Do tego znalazłam dwie malutkie i zadowolona wracałam do domu. Już przed domem widziałam bardzo zadowolone wróble na tarasie,ale nie spodziewałam się niczego złego. Wchodzę na taras a tam moje malutkie sosenki powyrywane i rozniesione we wszystkie strony!!!!!!!! I tak nie ma sosenek ale jest nowy skalniak. Muszę się pochwalić,bo baaaaaaaaaaaaaardzo mi się podoba ;).
Nie mogłam się pohamować i musiało być tyle zdjęć ;)
I tak po ponad miesiącu od zniszczeń w drugiej donicy posadziłam malutkie sosenki znalezione wśród kory żeby sobie podrosły. Kilka dni później wjechałam w końcu do ogrodniczego po roślinki do rewitalizacji skalniaczka. Poprosiłam miłą Panią o roślinkę mrozoodporną,małą i bardzo kłującą do skalniaczka. Na co Pani zapytała : Koty??? Nie,królik ;). No i Pani znalazła mi piękną zimozieloną,bardzo kłującą roślinke. Nie pamiętam nazwy,ale kłuje baaaaaaaaaaaaaardzo. Do tego znalazłam dwie malutkie i zadowolona wracałam do domu. Już przed domem widziałam bardzo zadowolone wróble na tarasie,ale nie spodziewałam się niczego złego. Wchodzę na taras a tam moje malutkie sosenki powyrywane i rozniesione we wszystkie strony!!!!!!!! I tak nie ma sosenek ale jest nowy skalniak. Muszę się pochwalić,bo baaaaaaaaaaaaaardzo mi się podoba ;).
Nie mogłam się pohamować i musiało być tyle zdjęć ;)
niedziela, 21 sierpnia 2011
Znowu kieliszki
Byliśmy wczoraj na pięknym ślubie. Konie,bryczka,ułani i oczywiście piękna panna młoda!!!! Dodam,że ślub w malutkim kościółku na górce. Myślę,że wszyscy byli pod wrażeniem. Pięknie i klimatycznie. Nie wrzucam zdjęć ślubnych,bo to była ich uroczystość.
Ale wrzucę zdjęcia kieliszków,które im sprezentowaliśmy. Mam nadzieję, że na wszystkie rocznice będą nimi spełniać toasty.
Ale wrzucę zdjęcia kieliszków,które im sprezentowaliśmy. Mam nadzieję, że na wszystkie rocznice będą nimi spełniać toasty.
piątek, 19 sierpnia 2011
Poooooooooowooooooooolneeeeee pooooooooostęppppppy ;)
Jak w tytule powolne postępy spowodowane brakiem czasu i własną powolnością ;). Ale co się odwlecze to nie uciecze.
wtorek, 9 sierpnia 2011
W końcu wracam do haftu.
Znalazłam w końcu trochę czasu i zaczynam poduszeczki , woreczki,których zdjęcie w gazecie już wcześniej zamieszczałam. A było to chyba miesiąc temu. A przy okazji na www.fastryga.pl do chyba 15 sierpnia jest - 20 % ;). Polecam.
A to zdjęcia początków nowej pracy.
A to zdjęcia początków nowej pracy.
sobota, 6 sierpnia 2011
środa, 3 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Posty (Atom)